Co to jest ? Jest to zbiornik wodny położony na obrzeżach miasta Pasłęka pełniący funkcję kąpieliska miejskiego. Właścicielem tego akwenu jest Urząd Miasta i Gminy w Pasłęku. Od wielu już lat woda ta wydzierżawiona jest dla Zarządu Okręgu PZW w Elblągu, a bezpośrednim opiekunem jest koło PZW w Pasłęku. Społeczna Straż Rybacka działająca przy kole bardzo często przeprowadza kontrole i wyłapuje kłusowników, którzy nie są członkami koła i bez dokonania odpowiednich opłat łowią ryby.dalsza część kliknij więcej Przez cały okres dzierżawy ZO w Elblągu dokonywał zarybiania tej wody różnymi gatunkami ryb jak: karp, lin, amur, szczupak, sandacz a w ostatnich latach koło w Pasłęku dokonało zarybienia dużym leszczem. Zarybienia te finansowane były ze składek opłacanych przez wędkarzy należących do PZW. Nigdy nikomu ta ryba nie przeszkadzała a wręcz przeciwnie. Od dziesiątek lat większość starszych wędkarzy z Pasłęka i nie tylko niemal całymi dniami przesiadywało nad tą wodą poławiając ryby. Jednak ta sielanka wędkarska trwała do czasu, kiedy opiekę nad Parkiem Ekologicznym przejął Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pasłęku. Wówczas zaczęły dziać się różne rzeczy. Do parku weszły „bobry” ze spalinowymi piłami i siekierami. Zaczęto od rewolucji w drzewostanie. Eliminacja niby to chorych drzew a nasadzanie nowych. Budowanie sklepików, które w założeniach tworzenia Parku Ekologicznego miały być poza jego teren itd, itd…. Najlepszym przykładem ekologicznej działalności MOSiR-u są organizowane w okresie letnim dyskoteki na terenie parku.. Na pewno sprzyja to wielu gatunkom ptaków i zwierząt, które można podziwiać na tablicach przy wejściu do parku. Wspaniale wpłynęło to również na środowisko wodne jeziorka, te setki butelek w wodzie … A może to sztuczne rafy, czy jakieś tam inne urozmaicenia podwodnego krajobrazu. Wreszcie nowy administrator terenu zaczął stopniowo z coraz większym rozmachem „dobierać” się do wędkarzy. W lokalnej gazecie (notabene prowadzi ją dyrektor MOSiR-u) coraz częściej zaczęły ukazywać się artykuły o tym, jakie to śmieci pozostawiają wędkarze nad wodą. Zrobić zdjęcie puszki po piwie i napisać, że to pozostawił wędkarz to nie problem. Tylko skąd taka pewność ze strony dyrektora, że to po wędkarzu a nie po młodzieży, która urzęduje tam niemal co noc do białego rana ?? Czyżby te śmieci były podpisywane przez wędkarzy, czy też sprawdzano odciski palców ?? Wreszcie w roku 2008 na zgromadzeniu sprawozdawczym członków koła, które odbyło się na początku lutego uczestniczący w nim wędkarze dowiedzieli się od zaproszonego dyrektora, że jesienią przeprowadzona ma być przebudowa drewnianego mola, które znajduje się przy miejscu wyznaczonym do kąpania się osób chętnie wypoczywających nad jeziorkiem. Z wypowiedzi dyrektora wynikało, że przebudowa mola polegać ma na rozebraniu starego i wykonaniu nowego o nieco innym kształcie niż dotychczas. Wiąże się to z wyrwaniem starych drewnianych pali i wbiciu w dno jeziorka nowych. W celu wymiany pali należy dokonać upuszczenia wody w jeziorku o około 1,0 do 1,5 m na okres około jednego miesiąca tak, aby nie zaszkodzić rybom w nim żyjącym. WypowiedĽ ta jest zapisana w protokóle z zebrania. Jak zaplanowano tak też zrobiono oczywiście z powiadomieniem zainteresowanych o przystąpieniu do upuszczania wody i przebudowy. W tym czasie SSR z naszego koła w miarę możliwości pilnowała wody przed kłusownikami. Jak się póĽniej okazało w dziwny sposób woda została spuszczona z jeziorka niemal całkowicie.Artykuł z NetGazety – 2008r.Rozpoczął się demontaż starego pomostu nad Jeziorkiem Miejskim. Spuszczana jest również woda. Na początku paĽdziernika specjalistyczna firma rozpocznie wbijanie nowych pali pod nowe molo. Do tego czasu trzeba sprzątnąć i uporządkować zbiornik. W związku z tym MOSiR w Pasłęku wprowadza zakaz wędkowania, który obowiązuje do końca tego roku. Budowa nowego pomostu zakończy się pod koniec grudnia i dopiero wtedy zbiornik napełniony zostanie ponownie wodą. W porozumieniu z Zarządem Okręgu PZW w Elblągu, ryby znajdujące się w Jeziorku zostaną zinwentaryzowane i przeniesione do zbiornika zastępczegojpZ artykułu, który ukazał się w NetGazecie (artykuł powyżej) wynika, że budowa mola miała potrwać do końca 2008 i zbiornik miał być napełniony wodą. Kończy się miesiąc luty 2009 i chociaż cześć podwodna konstrukcji mola została wykonana to wody w jeziorku nadal brakuje. Poza tym zachodzi pytanie: do jakiego zbiornika zastępczego zostały przeniesione ryby? (a może do Zakrzewka II). Kolejne pytanie, to w jaki sposób ryby zostały zinwentaryzowane? Może założono im nieśmiertelniki lub wypalono numery na ogonach? Bardzo wiele dziwnych niejasności. Jedno, co jest pewne i jasne to niegospodarność i brak odpowiedzialności za własne słowa Pana Dyrektora.Na zakończenie tego krótkiego podsumowania „współpracy” MOSiR-u z wędkarzami należy dodać, że podobna sytuacja dzieje się już od dłuższego czasu na zbiorniku Zakrzewko I, którego opiekunem są wędkarze, którzy robią wszystko, aby utrzymać ład i porządek nad tą wodą. Co jakiś czas sprzątane są brzegi. Ustawione zostały ławki dla wędkarzy. Ponieważ jest to zbiornik retencyjny wycinane są dziko rosnące krzaki i trzcina przy brzegach. Pomimo starań wędkarzy tu też dzieją się dziwne rzeczy. W lecie n 2008r. stwierdzono nagły spadek poziomu wody. Jak się okazuje podniesione zostały od dołu szandory przy mnichu. Potem będący na kontroli strażnicy i wędkarze stwierdzają w przepuście pomiędzy Zakrzewkiem I a II duże ilości ryb. Szybka reakcja z ich strony spowodowała to, że przy pomocy podbieraków ryby te wróciły do wody. Po jakimś czasie stwierdzono śnięte okonie na Zakrzewku II. A może to wypłynęły okonie, które pozostały w przepuście i zdechły? Tyle dziwnych zbiegów okoliczności, że aż trudno w to uwieżyc. Chociaż ten ostatni problem dzięki Bogu załatwił się sam. Na początku jesieni 2008r. przepust uległ zawaleniu, Zakrzewko I przestało pełnić role zbiornika retencyjnego. Utworzyła się wielka jama (przy Zakrzewku II), która jest zabezpieczona czterema listewkami i kawałkami taśmy. Czy musi dojść do tragicznego wypadku aby ktoś się tym zainteresował? No, ale kto tam będzie zajmował się głupstwami jak tu konikom trzeba „pampersy” pozmieniać, bo chyba inaczej to śmierdziałoby nad kąpieliskiem. Pewnie i płyta gnojowa jest zbudowana i nic nie dostaje się do jeziorka. Ostatnio lód na kałużach w dole po jeziorku jest jakiś taki żółty. Ale co tam sama Mosirowska ekologia.Ale dość o konikach, bo to już nudne. Teraz ma powstać tor dla qładów (może w dole po jeziorku?0 – super.. A tak poważnie, to wiele dziwnych rzeczy dzieje się w Parku Ekologicznym. Mola jak nie było tak niema. Wody jak nie było tak niema. Ryby były – ryb niema (wędkarze mówią, że na taczkach je wywieĽli). Piękne drzewa – zdrowe drzewa i tej zimy były wycinane (może na molo desek zabrakło?).Obecnie Zakrzewi I nie jest już zbiornikiem retencyjnym, a Park Ekologiczny nie jest już Ekologicznym. A szkoda. Wchodząc przez główna bramę do parku widzimy po lewej stronie ustawiony wielki głaz, na którym jest tablica upamiętniająca człowieka, którego imieniem nazwano ten park- chwila zadumy. Idąc dalej po prawej stronie mamy dąb i kamień upamiętniający Wielkiego Polaka – Papieża – chwila zadumy. Dochodzimy wreszcie do „grzybka” a tam umpa,umpa - piwo – krzyki do białego rana – SAMA EKOLOGIA.Wodom cześćZARZˇD KOŁA

Adres kola

 

Polski Związek Wędkarski koło nr 14 w Paslęku

14-400 Pasłęk ul. Chrobrego 7 ( Ratusz Miejski)
Nr konta:  Braniewsko Pasłęcki Bank Spółdzielczy w Pasłęku
98 8313 0009 0000 9191 2000 0010

Logowanie

On-line

Odwiedza nas 20 gości oraz 0 użytkowników.

Licznik odwiedzin

Dziś 1

Miesiąc 841

Od początku 515901