W dniu 19 września 2009 roku na godzinę 5,oo wyznaczono zbiórkę na terenie Dworca PKS w Elblągu. Na miejsce stawili się następujący Koledzy: Anatol Bukowiecki; Tomasz Kurenda; Robert Kostecki; Marcin Pagiński; Piotr Szczotka; Jan Materek; Piotr Polakowski; Andrzej Kundro; Marek Wróbel i Jarosław Wicher, jako zaproszony gość i być może przyszły kandydat na klubowicza. Podróż do Niestkowa położonego nad Słupią odbyła się małym autobusem Fiat DUKATO. Było trochę ciasno, ale za to wesoło. Co, niektórzy z klubowiczów już od początku podróży rozpoczęli starania idące w kierunku wprawienia się w dobry nastrój ponadprzeciętny i udało się im zrobić to samo z prezesem.
Po przyjeździe do Niestkowa, uczestnicy tej wycieczki wędkarskiej rozlokowali się w sympatycznym gospodarstwie agroturystycznym, położonym nad samym brzegiem Słupi. Niebawem kilku zapaleńców uzbrojonych w spinningi i muchówki, nie bacząc na słoneczną pogodę i bardzo niski stan wody w rzece, udało się na połowy. Fakt, że paru z nich faktycznie zasnęło w nadrzecznych krzakach, prawdopodobnie znużonych podróżą i upałem, ale za to dziarsko wędkowało pod wieczór. Tak, czy inaczej już na samym początku, przy moście drogowym, Kol. Jan Materek mógł pochwalić się pierwsza rybą – fląderką, prawdopodobnie wyszarpnięta z wody, podczas przerzucania zestawu streamerowego. Pojedyncze smolty troci złowili Tolek, Tomek i Marcin. Piękne zebranie obrotówki prowadzonej pod powierzchnią wody miał Kol. Jarek, ale ryby nie złowił. Było to na tzw. „szkolnym” odcinku rzeki., czyli na wysokości Szkoły Podstawowej w Niestkowie. Złowił natomiast parokilową troć w dół rzeki od mostu drogowego, jakiś nieznany nam wędkarz. Dzień zakończono przy ognisku rozpalonym w sadzie nad rzeką. Rozmów wieczornych Polaków nie było końca. Następnego dnia, kolega prezes jako pierwszy dał przykład porannego wstawania. Było ciężko, ale niemniej kilku miłośników połowu troci udało się o własnych siłach nad rzekę. Przynętami zainteresowało się ponownie parę wyrośniętych smoltów troci. Niestkowo pożegnano około godziny 16.oo, aby po wielu przystankach, w tym na obiad dotrzeć do Elbląga.R.K.