„Kto raz poczuł tę „burzę na wędce”, ten jest już stracony. Będzie przemierzał kilometry brzegów, przedzierał się przez gęstwę zarośli, sunął ostrożnie podmokłymi łąkami, szukając tego drapieżnika, spokojnie czatującego w kryjówce. Będzie ruszał w kilkusetkilometrowe wyprawy na sobie znaną rzeczkę, gdzieś na drugim krańcu Polski, by po kilku godzinach wracać z jedną, kilkoma, a czasem – bez żadnej ryby”.
A.Bakanowski – „Warszawiak”
Klub Pstrągowy „GŁOWACZ” został powołany w dniu 3 czerwca 1993 roku przy ZO PZW w Elblągu. W swoich szeregach zrzesza nieliczną grupę miłośników połowu ryb łososiowatych i lipieni. Ograniczona pojemność miejscowych łowisk tych ryb sprawia, że od lat liczebność Klubu oscyluje w granicach około 20 osób. Przede wszystkim są to wędkarze z Elbląga i Pasłęka, chociaż wiadomo, że w poszczególnych kołach i klubach na terenie Okręgu Elbląskiego jest dużo więcej wędkarzy łowiących te ryby. Członkowie Klubu Pstrągowego „GŁOWACZ” od lat walczą o zachowanie naturalnego biegu cieków należących do krainy pstrąga i lipienia – uczestnicząc w postępowaniach administracyjnych; zarybieniach, a głównie dzięki poczynaniom kontrolnym wynikającym z systematycznego pobytu nad wodami. Klub w obronie cieków charakteru górskiego i podgórskiego wystosował szereg pism i opinii do organów administracji. Uchwałą nr 13/2007 Prezydium Zarządu Okręgu PZW w Elblągu z dnia 6 kwietnia 2007 roku w sprawie ustanowienia kół i klubów – opiekunów odpowiedzialnych za ochronę wód użytkowanych przez Okręg PZW w Elblągu, Klub Pstrągowy „GŁOWACZ” stał się opiekunem następujących rzek: Drwęcy Warmińskiej, Dzierzgoni, Młyńskiej Strugi, Wałszy i Wąskiej. Klub jest bezpośrednim organizatorem kilku corocznych spotkań wędkarsko-integracyjnych, m. in. Muchowych Mistrzostw Okręgu, Zawodów Spinningowych „Drwęca Warmińska”, czy Zawodów Muchowych „Lipień Warmii”.
Szeregi Klubu Pstrągowego „GŁOWACZ” są otwarte dla ludzi, którzy podchodzą do wędkowania w sposób niekomercyjny i preferują urokliwe, pełne tajemnic i niespodzianek rzeczki, w których często łowi się na kolanach, ale i postawę „na kolanach” przyjmują wobec otaczającej nas przyrody.